piątek, 3 marca 2017

Piosenki Jacka Cygana w Teatrze Polskim - jak najbardziej polecamy!

Lubimy chodzić do teatru na spektakle śpiewane,a jeszcze jak są na małych, kameralnych scenach, gdzie widz ma doskonały kontakt z aktorami – wtedy odbiór jest naprawdę znakomity. Jak do tego dodamy to, co najważniejsze, czyli wspaniałe i profesjonalne wykonanie - to takie przedstawienia cieszą się dużą popularnością. Teatr Polski w Warszawie ma te wszystkie przymioty, które pozwalają na wystawianie muzycznych spektakli. Robi to doskonale i od lat pielęgnuje tradycję muzycznej-śpiewanej sceny. W bieżącym repertuarze ma pięć takich przedstawień - „Anda”, „Żarcik a propos”, „Wszędzie jest wyspa Tu”, „Natalia Sikora śpiewa Norwida” i ten aktualnie nas najbardziej interesujący „Cygan w Polskim. Życie jest piosenką”. Każde znakomite, godne polecenia i zobaczenia.

Piosenka jest dobra na wszystko – jak śpiewał niezapomniany Kabaret Starszych Panów. Nieważne ile mamy lat, gdyż muzyka wypełnia nam życie w każdym wieku. Niepoprawni romantycy zawsze lubią wracać do chwil, które im się pozytywnie kojarzą, przypominają dobre lata, młodość, czy beztroskie dzieciństwo (jeśli takie się miało), pierwsze miłosne uniesienia, ale i te smutne chwile. Bo życie to nie tylko radość i wesele, ale straty i łzy, a piosenka po prostu pomaga nam w życiu.  

Spektakl stworzył Jacek Cygan. Napisał scenariusz i wyreżyserował wspaniały dwugodzinny estradowo-poetycki wieczór. Autor wielu niezapomnianych piosenek prowadzi swoje przedstawienie, śpiewa, opowiada ciekawe anegdoty o tych, których już nie ma między nami, ale pozostała ich twórczość – przytoczę tych największych - Gustaw Holoubek, Agnieszka Osiecka, Jonasz Kofta.

Autor zaprosił do swojego dzieła aktorów Teatru Polskiego – aktorów, którzy w swoich wykonaniach oddają siebie, to co czują i to, co przeżywają, śpiewając te piosenki. Śpiewane utwory dobrze znamy z innych wykonań. Jedne mogą nam bardziej przypaść do serca, inne mniej, ale wszystkie są zaśpiewane czy wyrecytowane profesjonalnie i po prostu pięknie. „Łatwopalni” w wykonaniu Andrzeja Seweryna i Jacka Cygana, „Mały Elf” w interpretacji Joanny Trzepiecińskiej, „Intymnie” wykonane w duecie przez Lidię Sadową i Szymona Kuśmidra, „Popołudnie” i „Mrok” zaśpiewane przez Krzysztofa Kwiatkowskiego – te utwory w nowych interpretacjach zapamiętamy. Można się wzruszyć, pośmiać, powspominać i przeżyć niezapomniany wieczór.

Krzysztof Kwiatkowski, fot. Marta Ankiersztejn


Talent muzyczny Joanny Trzepiecińskiej dobrze znamy. Czysty, niezwykle dźwięczny i też o sporych możliwościach głos Lidii Sadowej również nie jest dla mnie zaskoczeniem, bo poznałam możliwości młodej aktorki w spektaklu „Listy na wyczerpanym papierze” Agnieszki Osieckiej i Jeremiego Przybory. Do zespołu „Cygana w Polskim” doszedł w tym sezonie Krzysztof Kwiatkowski. Ten niezwykle utalentowany aktor młodego pokolenia jest dla mnie wielkim odkryciem, jeśli idzie o scenę muzyczną. Wspaniały odtwórca roli Hamleta, Irydiona, Konrada z  „Wyzwolenia” Stanisława Wyspiańskiego i wielu innych ról -  zdradza widzom swoje nowe oblicze, nowy talent – tym razem wokalny.

Krzysztof Kwiatkowski opowiada nam jak trafił do obsady „Cygana” i jak ważna jest w jego życiu muzyka.
- Przed rozpoczęciem aktualnego sezonu teatralnego zadzwonił do mnie Pan Dyrektor Andrzej Seweryn z propozycją dołączenia do obsady spektaklu „Cygan w Polskim. Życie jest piosenką”. Bardzo ucieszyłem się na to wydarzenie, ponieważ zawsze chciałem zmierzyć się z tak wymagającym repertuarem. Spotkałem się również z Panem Jackiem Cyganem, aby wspólnie przedyskutować interpretację aktorską i muzyczną poszczególnych utworów – powiedział nam  Krzysztof.

- Muzyka była dla mnie ważnym elementem życia już od dzieciństwa. W wieku kilkunastu lat chwyciłem gitarę i postanowiłem opanować ten instrument w jak najbardziej profesjonalny sposób. Początkowo uczyłem się sam, później lekcji udzielał mi fantastyczny basista krakowskiego zespołu Wawele - Jacek Chruściński. Po pewnym czasie odważyłem się grać i śpiewać. Często można  było mnie spotkać na krakowskim rynku, śpiewającego ulubione rockowe i bluesowe kompozycje. Założyłem również zespół popowo-rockowy, z którym przez pewien czas koncertowałem. Przyszedł czas szkoły teatralnej, gdzie bardzo dużo śpiewaliśmy, nie tylko na zajęciach, ale przede wszystkim w wolnym czasie. Z kolei moim drugim profesjonalnym spektaklem, a jednocześnie debiutem na deskach Teatru STU w Krakowie była „Sonata Belzebuba” Witkacego w reżyserii Krzysztofa Jasińskiego. Miałem wielki zaszczyt śpiewać w tym muzycznym przedstawieniu piosenki wspólnie z Beatą Rybotycką, Zbigniewem Wodeckim i Agatą Myśliwiec. Wspaniale akompaniował nam również wirtuoz fortepianu - Konrad Mastyło. Dzięki tej przygodzie udało mi się zdobyć doświadczenia potrzebne w spektaklach i przedsięwzięciach muzycznych.
Wejście w już gotowy i wielokrotnie grany spektakl nigdy nie jest łatwe. Na szczęście koledzy z obsady „Cygana w Polskim” oraz wspaniali muzycy z zespołu Kameleon Quintet bardzo serdecznie przyjęli mnie do grona wykonawców. Wspierali mnie w trakcie prób i premierowego dla mnie spektaklu. Możliwość zaśpiewania tak kultowych kompozycji jak „Czas nas uczy pogody”, „Za młodzi, za starzy” czy „Popołudnie” to dla mnie wielkie przeżycie i fantastyczna przygoda – mówi nam aktor Teatru Polskiego.

- Jak czuję potrzebę zrelaksowania się, to właśnie pomaga mi w tym najlepiej muzyka. Lubię na chwilę zostawić wszystkie pilne sprawy, założyć słuchawki i przez chwilę posłuchać moich ulubionych kompozycji. W zależności od nastroju słucham też różnych gatunków - od rocka, bluesa, przez pop, swing, jazz, ale również piosenkę aktorską i poezję śpiewaną. Myślę, że bez muzyki moje życie byłoby zdecydowanie uboższe i jednowymiarowe. Mam wiele utworów, które towarzyszą mi od wielu lat, cześć z nich jest związana z różnymi istotnymi, często przełomowymi momentami w moim życiu. Jeżeli tylko mogę, jeżdżę na koncerty ulubionych artystów. Kilka lat temu byłem na koncercie Leonarda Cohena, Erica Claptona, Pata Metheny’ego, w międzyczasie na niepowtarzalnym Michale Bajorze, czy w ostatnim czasie na koncercie Grzegorza Turnaua. Muzyka towarzyszy mi w zasadzie o każdej porze dnia – podsumowuje Krzysztof Kwiatkowski.


Spektakl oglądała (4 grudnia i 15 lutego) oraz rozmawiała z Krzysztofem Kwiatkowskim - Małgosia

Najbliższe spektakle – 30 i 31 marca 2017

Cygan w Polskim. Życie jest piosenką, Teatr Polski w Warszawie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz