wtorek, 2 lipca 2019

"Cesarz" w Teatrze Ateneum

"Cesarz" to wielogłosowa opowieść o władcy Etiopii Hajle Syllasje, który zmarł w 1975 roku, oraz o jego dworskiej świcie. Ukazuje służalczość, lizusostwo, strach, pazerność, uległość oraz walkę o względy władcy. Reportaż Kapuścińskiego to arcydzieło gatunku. Został uznany za jedno ze 150 najważniejszych dzieł XX wieku. Swoją wspaniałą pozycję zawdzięcza równie nieśmiertelnej nauce, że paranoja władzy prędzej czy później doprowadzi do upadku wszystkiego. Książka ma uniwersalny charakter, obnaża mechanizmy władzy – z tego też względu każdy znajdzie w niej swoją "prawdę" i swoje odniesienia do teraźniejszości.


Pod koniec lat 70. "Cesarz" był w Polsce lekturą obowiązkową. Czytelnicy bez trudu odnaleźli na dworze etiopskiego monarchy totalitarny "czerwony dwór" KC PZPR. Kapuściński mistrzowsko żongluje w "Cesarzu" różnymi stylistykami literackimi, od reportażu po barokową ornamentykę, czym jeszcze bardziej przybliża temat współczesności.
Słynny reportaż mistrza Kapuścińskiego w adaptacji i reżyserii Mikołaja Grabowskiego stanowił z pewnością duże wyzwanie.

- Nie jest prostą sprawą przenieść reportaż na scenę. Przedstawiamy upadek dworu ostatniego Cesarza Etiopii Hajle Syllasje. Dzieło poświęcone jest właśnie jemu. Jest na tyle wspaniałe i przewrotnie napisane, że właściwie można to odnieść do każdego systemu autorytarnego. Ponadczasowe są sportretowane w "Cesarzu" ludzkie ambicje, niemoc, strach, a także niegodziwość, dwulicowość i podłość. Kiedy jest zbyt dużo tej władzy, samowoli, to zaczyna się robić groźnie. U nas jest i groźnie, i momentami śmiesznie, bo poruszamy się w totalnie absurdalnej przestrzeni, absurdalnych tekstach, więc mam nadzieję, że będzie też ciekawie. Jednak, żeby się przekonać, czy nam się to udało – trzeba przyjść i obejrzeć sztukę – powiedziała odtwórczyni jednej z ról, aktorka Ateneum, Julia Konarska.

"Cesarz" został napisany tekstem ciągłym, bez podziału na dialogi. Przedstawia między innymi szereg wypowiedzi ludzi z otoczenia władcy Etiopii. Mikołaj Grabowski zobaczył w tym dziele materiał, który można wystawić w teatrze. Wymagało to dogłębnej analizy, poczynienia pewnych skrótów, aby w miarę sprawnie i zachęcająco podać ten tekst widzowi. Czy się udało?
Widziałam przedstawienie 23 czerwca i cały czas rozmyślam, czy reportaż nadaje się na scenę i tej odpowiedzi w stu procentach nie uzyskałam. Mam mieszane uczucia, ale taki stan duszy i głowy powinien zachęcić miłośników teatru, aby samemu się przekonać i dać sobie odpowiedź.

Mikołaj Grabowski – jak powiedziała nam Julia Konarska - jest człowiekiem renesansu
. Nad wszystkim czuwał, nad ruchem na scenie, gestami. Wybrał muzykę, podjął się choreografii.
- Praca z nim to wspaniałe doświadczenie. - Jestem szczęśliwa, że zostałam wybrana do tego projektu. Zapraszam serdecznie na spektakl – powiedziała aktorka tego niezwykle lubianego przez mieszkańców Warszawy teatru.

Premiera "Cesarza" zakończyła bogaty sezon Teatru Ateneum. Sztuka cieszy się ogromną popularnością. Kolejne spektakle od 12 do 18 września.

Małgorzata Gotowiec