wtorek, 19 marca 2019

"Gwoździe" w Akademii Teatralnej

"Czołem wbijając gwoździe w podłogę" – tak brzmi oryginalny tytuł monodramu, pióra Erica Bogosiana. Napisany został w 1994 roku. Cezary Kosiński, reżyserujący spektakl w Akademii Teatralnej w Warszawie, skrócił tytuł do jednego słowa – "Gwoździe".


Czytałam gdzieś, że spektakl mógłby być krótszy, bardziej spójny, bardziej prawdziwy w swym przesłaniu. Pozwolę sobie nie do końca zgodzić z tą opinią. Ani przez moment się nie nudziłam, odpowiadało mi i tempo i pomysł i wykonanie. Super praca Cezarego Kosińskiego ze studentami IV roku, którzy zaprezentowali się z bardzo dobrej strony, pokazując warsztat i umiejętności, a także oddali znakomicie to szaleństwo, przez które przemawia po prostu lęk młodych o przyszłość. Może wielkiego przerażenia nie czułam, wychodząc z teatru, ale obawy tak. Myśli o sztuce, jej przesłaniu krążyły mi po głowie przez dłuższy czas, nie tylko ten spędzony przy ulicy Miodowej w Warszawie, a to też sukces młodzieży i jej reżysera.

Tekst cały czas jest bardzo bliski dzisiejszej rzeczywistości. Eric Bogosian opisuje w swoim monodramie społeczeństwo amerykańskie, a raczej wyłowione z tej społeczności typy ludzkie.
Są wśród nich m.in.: neurotyczny sprzedawca płytek ceramicznych, bezdomny, narkomanka, oraz artysta, który chorobliwie pragnie sukcesu. Bohaterów łączy frustracja i zagubienie. Sztuka sprawia, że zaczynamy się zastanawiać razem z aktorami nad sensem i sposobem funkcjonowania w tym zwariowanym świecie, w którym panuje konsumpcja i odosobnienie.


30 lat temu głównym narzędziem manipulacji ludźmi był telewizor, dziś jest nim internet.
Ofiarami natomiast, zarówno wtedy, jak i obecnie, są ludzie. Tematy nie są nowe. I w pierwszej chwili wydają się przebrzmiałe, tylko, czy wyciągnęliśmy wnioski z wcześniejszych doświadczeń? Dostajemy odpowiedź – cały czas jesteśmy zagubieni, nie rozumiemy często świata i nie widzimy zagrożeń, jakie on niesie.

Na szczęście Bogosian pokazuje nam też bardziej optymistyczną stronę życia, uśmiecha się do swoich bohaterów, a widzom pozostawia furtkę bezpieczeństwa. Przysłowiowa szklanka z wodą nie jest do połowy pusta lub pełna, ale od zawsze pusta. Jeśli w jakiejś mierze jest wypełniona, to marzeniami, pragnieniami, a także złudą prowadzącą do katastrofy. Gwoździe są narkotykiem, używką, słabością, religijną mamoną, traumą...itd.
Zdecydowanie zachęcam, aby wybrać się na ten spektakl. Warto.

Akademia Teatralna w Warszawie, "Gwoździe", reż. Cezary Kosiński
zdjęcia: Bartek Warzecha

Najbliższe spektakle 15, 16, 17 kwietnia.
Spektakl widziała 13 lutego Małgosia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz