wtorek, 19 grudnia 2017

Magiczny czas „Dziadka do orzechów…”

Czas Świąt Bożego Narodzenia od dzieciństwa kojarzy mi się właśnie z przepięknym baletem „Dziadek do orzechów i Król Myszy”. Cudownie brzmiące nuty Piotra Czajkowskiego mam w głowie i na wyrywki mogę je nucić…są niesamowite, nieprzemijające i wiecznie żywe, tak jak strofy Williama Szekspira – ludzie do nich będą zawsze wracać. To się nazywa mistrzostwem, czy geniuszem – jak kto woli niech nazywa, ale to jest po prostu Wielkość Nieprzemijająca!!!

„Dziadek do orzechów i Król Myszy” był pierwszym baletem i pierwszym spektaklem obejrzanym pewnie przez wielu w Teatrach Opery i Baletu na całym świecie. Nie inaczej było w moim przypadku, gdy w wieku 5 lat, mamusia zaprowadziła mnie na ten balet…i tak mi zostało, że co roku, gdy zbliża się czas Bożego Narodzenia nie mogę się oprzeć zakupowi biletu, a nawet dwóch i spędzeniu niesamowitego wieczoru w naszym Teatrze Wielkim.


Wystawienie jakie od kilku lat możemy oglądać jest magiczne - ciepło i romantycznie wprowadza nas w świąteczny okres. „Dziadek do orzechów” jest jednym z najpopularniejszych baletów w Europie i Ameryce Północnej, a w okresie bożonarodzeniowym – najpopularniejszym. Sen Klary o wspólnej podróży z Księciem przez Krainę Słodyczy oddaje sens wielu naszych marzeń i życzeń, szczególnie w okresie oczekiwania na gwiazdkę z nieba, to jest taki upominek od Świętego Mikołaja. Kto nie lubi marzyć?, kto nie lubi otrzymywać i czekać na prezenty?…pozostajemy w tej kwestii dziećmi, i nie ważne ile mamy lat. Wspaniale, że tak właśnie jest.

Toer van Schayk i Wayne Eagling są twórcami pięknej choreografii, a pierwszy z dwójki również scenografii i kostiumów. Przepiękne światło dał nam Bert Dalhuysen. Tańczą jak zwykle wprost niebiańsko, mistrzostwo w każdym calu – w roli Klary Chinara Alizade, w roli Księcia Vladimir Yaroshenko, jako dziadek Paweł Koncewoj, a w postać Króla Myszy w mojej wersji, którą oglądałam 16 grudnia wcielił się Kurusz Wojeński. I wielkie ukłony dla całego Polskiego Baletu Narodowego.

O bilety jak zwykle na ten balet jest niełatwo. Jednak, jeśli ktoś jeszcze chciałby zobaczyć, warto ustawić się w kolejkę i próbować szczęścia w kupieniu wejściówek... oj, warto, przeżyjemy przepiękny wieczór pełen magii i znowu staniemy się małymi dziećmi. Czyż to nie wspaniałe?

45 minut przed każdym przedstawieniem Teatr Wielki zaprasza do Foyer Głównego na spotkania wprowadzające. Można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy o danym balecie i poznać wspaniałych ludzi związanych z baletem. Rozmowy prowadzi fachowo i z ogromną wiedzą Maciej Krawiec.

Małgosia

"Dziadek do orzechów i Król Myszy" - premiera Polskiego Baletu Narodowego: Teatr Wielki, Warszawa, 25.11.2011, foto Teatr Wielki.
16 grudnia oglądała Małgosia

Najbliższe spektakle – 19, 20, 21, 22, a 23 grudnia dwa przedstawienia o 12 i 18

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz