piątek, 29 marca 2024

"Żuan Don" - biografia, jakich mało

Dawno nie czytałam tak dobrej biografii. Dobrej pod każdym względem.



Przede wszystkim jest to książka napisana lekkim piórem, którą czyta się lekko i z zainteresowaniem. Ma styl wystarczająco przezroczysty, by czytający nie zwracał uwagi na formę, a jednocześnie słowa są dobrane starannie, działają na wyobraźnię. Niektóre opisane sceny zostają pod powiekami jeszcze długo po zamknięciu książki. Sprawność warsztatowa to niejedyna zaleta opowieści Marii Wilczek-Krupy. To dzieło udokumentowane w stopniu rzadko spotykanym. Zwykle autorom aż tak się nie chce drążyć, z trzech sprawdzonych zdarzeń i pięciu zasłyszanych anegdot budują pół książki, a tu mamy w obfitości wszelkie rodzaje źródeł i - co jeszcze rzadziej się zdarza - to bogactwo nie męczy i nie rozprasza uwagi. Przypisy świadczą o wyjątkowej dociekliwości biografki - od oczywistej bibliografii książek Jeremiego Przybory i o Jeremim Przyborze, przez źródła prasowe, dokumenty z archiwów, aż po informacje pochodzące z rozmów autorki z przyjaciółmi i rodziną Starszego Pana B. Po latach odcinania kuponów od popularności Starszych Panów przez twórców drugiej i trzeciej kategorii (zwłaszcza o kilku wydawnictwach płytowych "inspirowanych" twórczością Przybory i Wasowskiego chciałabym kiedyś zapomnieć) trzymam w rękach wreszcie coś solidnego, czego autorka wykonała tytaniczną pracę przy zbieraniu informacji i ich uporządkowywaniu. Nie polegała na ustaleniach innych biografów i słowach samego Przybory. Ze zdrową dawką nieufności oglądała każdą informację i ją weryfikowała. Sam początek opowieści jest może wolniejszy i bardziej żmudny w lekturze, ale gdy biografia nabiera tempa, to nie traci go do końca.

A w jakim znakomitym stylu toczy się ta opowieść! Przy lekturze wyraźnie widać, że autorka lubi swoich bohaterów (Przyborę, jego bliskich, przyjaciół i znajomych). Lubi, nie wielbi, dzięki czemu umie pisać równie swobodnie o ich zaletach i wadach. Rozszyfrowuje nazwiska kochanek Przybory i losy tych mniejszych i większych romansów. Ma dużo zrozumienia dla ludzkich słabości, szuka ich przyczyn i stara się (w każdym razie na kartach biografii) ich nie osądzać. Tłumaczy źródła różnych zachowań. Po raz kolejny można się przekonać, jak wiele w Polakach/Polkach traum wojennych, które oddziaływują także na kolejne pokolenia. Dociekliwość i opisywanie niekoniecznie chwalebnych zdarzeń z życia bohatera opowieści nie staje się prostym plotkarstwem, nie służy płytkiej sensacji. To jest raczej opowieść o ciekawym człowieku i czasach, w których przyszło mu żyć.

Jeśli ktoś nie czytał dużo o znanych aktorach i piosenkarzach drugiej połowy XX wieku, tu będzie miał przy okazji Przybory znakomity przegląd istotnych twórców epoki. Na marginesie życiorysu głównego bohatera pojawiają się te postaci, z równie wnikliwym opisem, celnie i z sympatią szkicującym ważne cechy i motywacje. Kto czytał o tym mikroświecie więcej, tu znajdzie informacje pięknie uporządkowane i uzupełnione tam, gdzie trzeba. Przez lata nie mogłam się przekonać do Agnieszki Osieckiej, to bardzo trudna osobowość, ale dzięki tej książce mam więcej prostego ludzkiego współczucia dla poetki i zrozumienia dla jej twórczości. To, co nie udało się wydanym w formie książkowej "Listom na wyczerpanym papierze" (korespondencja Przybory i Osieckiej z czasów romansu) oraz sztuce powstałej na podstawie tej epistolografii, to przebiło się wreszcie przez moją skorupę niechęci do poetki i zapewniło jej ciepły kącik w sercu. Maria Wilczek-Krupa nie upiększa i nie pudruje rzeczywistości, ale też nie demonizuje i nie dramatyzuje nad miarę. Tam, gdzie jest niewyobrażalny dramat (wojna), pisze najprościej i najbardziej przejrzyście.

Podejrzewam, że dla osoby zaczynającej znajomość z życiorysem Przybory, to może być oszałamiające bogactwo, niemożliwe do przyswojenia przy zbyt łapczywym czytaniu. Takim czytelnikom polecam dawkowanie sobie tej pięknej książki po kawałeczku. Starczy na dłużej i więcej się zapamięta. Ale chyba każdy czytelnik, także ten lepiej orientujący się w twórczości i życiorysie Mistrza, z przyjemnością zanurzy się w świat poety i nie będzie chciał go szybko opuszczać. Tak, to biografia z klasą, bardzo adekwatna do twórczości i osobowości Przybory. Przez cały czas lektury powtarzałam wszystkim znajomym "przeczytaj tę biografię, jest znakomita". I Wam także to radzę. Cytując samego Przyborę - nie pożałuje Pan (Pani też) :)

Przeczytała Maria Górska

"Żuan Don" Maria Wilczek-Krupa, wyd. Znak, Kraków 2023

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz