wtorek, 28 marca 2023

„Alicji Kraina Czarów” z muzyką Jakuba Gawlika w Teatrze Narodowym

"Alicji Kraina Czarów" to najnowsza premiera Teatru Narodowego w Warszawie. Muzyczne przedstawienie powstało na motywach słynnych powieści Lewisa Carrolla. Wraz z Synem Alicji wyruszamy w podróż po labiryncie pamięci. Piosenki z tekstami Sławomira Narlocha do muzyki Jakuba Gawlika wykonuje na żywo Orkiestra Szalonych Kapeluszników. A my mamy tę radość, że możemy porozmawiać z twórcą muzyki do najnowszego spektaklu Sceny Narodowej.



Muzyka wpisana jest w Twoje życie od najmłodszych lat...

Zgadza się. Skończyłem Szkołę Muzyczną drugiego stopnia przy ulicy Bednarskiej w Warszawie w klasie akordeonu. Mam zatem zawodowe wykształcenie muzyczne – mówi w rozmowie z nami Jakub Gawlik. Po maturze dostałem się do Akademii Teatralnej na kierunek aktorstwo. Trzeba było podjąć decyzję... Postanowiłem, że nie będę kontynuował nauki w wyższej uczelni muzycznej, nie miałem na to czasu. Wybrałem aktorstwo; szkoły teatralnej nie da się z niczym połączyć. Przez trzy lata jesteśmy na uczelni od rana do wieczora, w tym okresie niektórzy znajomi zapomnieli nawet o moim istnieniu... tak to wygląda, choć bardzo ciepło wspominam studiowanie w murach przy ulicy Miodowej – dodaje młody aktor Sceny Narodowej.

Jak do tego doszło, że napisałeś muzykę do "Alicji Krainy Czarów"?

Zawsze zaczyna się od reżysera. Przyszedł do mnie Sławek Narloch, a nie jest to nasz pierwszy wspólny projekt, zatem znamy się dobrze. Tym razem powiedział, że w moim Teatrze będziemy wystawiać "Alicji Krainę Czarów", z muzyką na żywo. Udało nam się wynegocjować, że do tego przedsięwzięcia zostanie zatrudnionych aż pięciu dodatkowych muzyków. Oprócz tego jest piątka nas, aktorów, którzy również grają na instrumentach. W Orkiestrze Szalonych Kapeluszników występuje więc dziesięć osób. W spektaklu staramy się uwidocznić wiele rozmaitych talentów; moi koledzy mogą się więc sprawdzić także w innej roli – nie tylko aktorsko, ale także muzycznie.

Macie ogromne szczęście, że taki zdolny jest ten zespół Teatru Narodowego.

Tak, to prawda. Im dłużej tu jestem, tym bardziej to odkrywam. Współpraca z moimi kolegami jest fantastyczna. Nie mogłem sobie lepiej tego wymarzyć. Kiedy przynosiłem utwory, aktorzy od razu je śpiewali. A czasami były to naprawdę bardzo trudne rzeczy, jednak oni momentalnie byli w stanie podjąć wyzwanie, co więcej – świetnie im to wychodziło.

To wielka radość pracować z takim zespołem. A w dzisiejszym świecie jest duże zapotrzebowanie na tego typu sztukę, na muzykę.

Sławek stara się używać określenia teatr muzyczny, akcentując tym samym, że nie jest to musical, ale gatunek z pogranicza. Myślę, że to bardzo trafne sformułowanie. Spektakl jest wypełniony muzyką. Napisałem dziesięć piosenek do pięknych tekstów Sławka, który wywiódł je z powieści Carrolla "Alicja w Krainie Czarów" i "Alicja po drugiej stronie lustra". Ponadto skomponowałem muzykę instrumentalną, która nadaje koloryt poszczególnym scenom.

Czy autorem pomysłu na stworzenie spektaklu "Alicji Kraina Czarów" jest Sławomir Narloch?

Tak, to pomysł reżysera. Ja zostałem postawiony przed faktem: robimy "Alicję". Podczas realizacji nigdy do końca nie wiadomo, co z początkowego pomysłu wyniknie, takie przewidywania zazwyczaj są trudne, tutaj okazały się szczególnie skomplikowane, bowiem chodziło o wypełnione absurdem powieści Carrolla. Wyszliśmy z założenia, że nie chcemy koncentrować się jedynie na tym, co dziwaczne, ale przede wszystkim na tym, co ludzkie i nam najbliższe. Zazwyczaj kiedy współpracuję ze Sławkiem, staram się pisać dość różnorodną muzykę. W przypadku tego przedstawienia każda z piosenek ma trochę inny klimat. Każda odzwierciedla spotkanie Alicji z inną sceniczną postacią. Można powiedzieć, że swoje odrębne gatunki muzyczne mają Jelonek, Rycerz, Królowa Kier, Kapelusznik... Ponadto jest sporo muzyki chóralnej, rozpisanej na głosy i wykonywanej przez wszystkich aktorów, także tych, którzy w spektaklu występują gościnnie. Każdy wykonuje tu na żywo wspaniałą pracę! A niektóre partie są naprawdę bardzo trudne, jednak ten zespół aktorów dramatycznych doskonale potrafi im sprostać.

Dla kogo jest ten spektakl? Do jakiej widowni chcecie trafić?

Mówimy, że przygotowujemy spektakl dla wszystkich. Scenografia jest bardzo bogata, kolorowa, na scenie bardzo dużo się dzieje – wykorzystujemy praktycznie wszystkie możliwości sceny Teatru Narodowego. Mam nadzieję, że dzieci będą zachwycone, nie tylko stroną wizualną, ale także właśnie muzyką. Zresztą jesteśmy bardzo ciekawi reakcji młodej widowni. Sceny, które dla dorosłych są na przykład wzruszające, dla dzieci mogą okazać się śmieszne – i na odwrót. Zależy nam na tym, żeby to był spektakl familijny w dobrym tego słowa znaczeniu, dla dzieci – mniejszych, większych i tych... dorosłych. Zapraszamy serdecznie do Teatru.



Rozmawiała Małgorzata Gotowiec

Teatr Narodowy w Warszawie, Scena Bogusławskiego - "Alicji Kraina Czarów"
adaptacja, teksty piosenek, reżyseria: Sławomir Narloch
scenografia, kostiumy: Martyna Kander
muzyka: Jakub Gawlik
choreografia: Anna Hop
przygotowanie wokalne: Magdalena Czuba
reżyseria światła: Karolina Gębska
foto Marta Ankiersztejn/Archiwum Artystyczne Teatru Narodowego

Najbliższe spektakle 13, 14, 15 i 16 kwietnia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz